Witajcie! Od pewnego czasu pisałam tylko o kosmetykach, a o stylizacjach zapomniałam. Może dlatego, że po prostu brakowało czasu na zrobienie kilku zdjęć. No tak kilku, ale żeby mieć kilka dobrych czasem trzeba zrobić kilkadziesiąt złych żeby mieć z czego wybierać.
Tak sobie myślałam i doszłam do wniosku, że dzisiejszy post będzie zawierał coś więcej niż zdjęcia. Nie każdy wie, że 80% swojego życia byłam chłopczycą, która ukrywała się w szerokich ubraniach. Nie lubiłam siebie: byłam chuda z problematyczną cerą. Moje przezwiska z czasów szkoły to patyczak i chudzielec.
Mogłoby się wydawać, że ciężko żyje się tylko otyłym, ale chudzi wcale nie mają łatwiej. Ubrania są za duże i wiszą na Tobie, ciężko znaleźć swój rozmiar, wszędzie sterczą kości - ot takie wieszaki :D Słysząc o tym od rodziny, przyjaciół zaczynasz w to wierzyć i zamykasz się z swojej skorupce. Wmawiają Ci, że masz anoreksje, że nie jesz, a przecież to nie prawda. Taka jesteś i tego nie zmienisz. Czujesz się źle, czujesz się brzydka, tracisz pewność siebie i boisz się wychodzić z domu. Znając swoje słabe i mocne strony możemy je wykorzystać na naszą korzyść. Ja często podkreślam oczy, by odwrócić uwagę od nosa, pokazuję nogi by odwrócić uwagę od brzucha. Według mnie każdy ma prawo do własnego ja, noszenia tego co mu pasuje i w czym czuje się wygodnie. Ja jestem wierna swojemu stylowi od lat i dobrze mi z tym. Wiem co jest modne, ale jeśli to do mnie nie pasuje - nie noszę tego. Po co na siłę robić sobie krzywdę?! Dobrze dobrane ubrania pomagają nam dobrze się czuć.
Zawsze wiedziałam, że jest ze mną wszystko ok, więc stawiłam czoło wyzwaniu. Najważniejsze to pozytywne nastawienie do życia - człowiek się uśmiecha i od razu robi się lżej na sercu. Ważne by robić wszystko w zgodzie z samym sobą, a nie tak jak by to inni widzieli. W końcu jesteś jedyna, niepowtarzalna i wyjątkowa. Czy jesteś niska, wysoka, chuda czy gruba bądź sobą.
A teraz pora na zdjęcia. Przede wszystkim najważniejsza dla mnie jest wygoda, oraz podkreślenie/ukrycie tego i owego:
Spodnie/Sweter Madonna
Buty Pieces
Torebka Avon
Top Broadway
Bransoletka/Komin F&F
Zobacz stylizację w - MODNAPOLKA.plJak się podoba moja propozycja? Też miałyście problem z akceptacją Waszego ja przez innych? Czy może poszło gładko?
ładna stylizacja świetny szalik:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Szalik kupiony na lato, okazał się teraz przydatny.
Usuńświetny sweterek <3
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja;)
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja.
OdpowiedzUsuńJa się nadal nie akceptuję :P ubrałabym się tak tylko dałabym inne buty :P
OdpowiedzUsuńRównież i ja w czasach szkoły podstawowej ukrywałam "prawdziwą siebie"... Tak samo i przezwiska i inne sytuacje sprawiły, że stałam się pewna siebie i wytrwała:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.hinatie.blogspot.com
strasznie podoba mi się Twój komin/szal :)
OdpowiedzUsuńKiedyś Cię przezywali, a teraz z pewnością wiele koleżanek z czasów szkolnych zazdrości Ci świetnej figury ;)
Figurę masz rewelacyjną ! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie ubrań ;) Bransoletka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńzgadzam się, trzeba zrobić dużo złych zdjęć żeby w końcu wyszły te fajne :)
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Masz figurę modelki, kochana. Ślicznie Ci w odcieniach niebieskiego, to Twój kolor.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ta apaszka ciekawy wzór
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw, podoba mi się połączenie wzorów i kolorów :)
OdpowiedzUsuń