Dzisiaj nie co spóźniona prezentacja marcowego pudełeczka Shinybox. W sumie wyobrażałam sobie inaczej zawartość, która zapowiadana była "GIRL ON FIRE". Zabrakło mi trochę pikanterii i kobiecości w tych produktach...
W marcowej edycji pudełka ShinyBox, znalazło się w sumie 6 produktów, w tym 5 pełnowymiarowych i 1 gratis. Wartość całego pudełka, to około 160zł.
A oto co znalazłam w moim pudełeczku:
- DELAWELL CZYSTY OLEJ AWOKADO 100%. 100% olej kosmetyczny z owoców awokado wytwarzany metodą tłoczenia na zimno, posiadający certyfikat ECOCERT. Ciesze się z tego produktu, ponieważ uwielbiam wszelkie oleje.
- GOLDWELL KREM DO STYLIZACJI WŁOSÓW SUPEREGO. Według producenta to cud, który potrafi wyczarować nawet najbardziej ekstrawagancką fryzurę. Jak nam się znudzi produkt można łatwo usunąć po prostu wyczesując go.
- ETRE BELLE CZARNA KREDKA DO OCZU. Miękka kredka do oczu, która przyda się w każdej ilości.
- MOKOSH GLINKA BIAŁA – KAOLIN. Delikatna glinka, którą można stosować do całego ciała. Nadaje się do skóry wrażliwe, dojrzałej i skłonnej do podrażnień. Można ją łączyć z olejkami.
- ŚWIT PHARMA EXCLUSIVE COSMETICS SKARPETKI SPA DLA STÓP. Maseczka w formie skarpetek. Już ją sprawdziłam i mogę powiedzieć, że efekt przerósł moje oczekiwania i niebawem pojawi się ich recenzja na blogu.
- GRATIS mydło DOVE, tak się złożyło, że akurat ten produkt przydał się najbardziej, pudełeczko dotarło do mnie prawie jak skończyło mi się mydło do rąk.
Ogólnie zawartość jest ok, ale spodziewałam się czegoś innego. Może gdyby chociaż pojawił się jakiś produkt pachnący... Było by o wiele lepiej. A Wy jak oceniacie marcowe pudełeczko?
biedne to pudelko, no i mydło, to wisienka na torcie:/ coraz gorsze rzeczy wrzucają, wszystko takie ogólnie dostępne w każdej drogerii, nic niszowego :(
OdpowiedzUsuńJa nie jestem z niego zadowolona :( Liczyłam na jakieś fajerwerki ze względu na nazwę, a tu psikus :(
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety bez rewelacji :)
OdpowiedzUsuńObserwuję pudełka Shinybox od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że z edycji na edycję coraz mniej mnie interesuje ich zakup.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, jest za słabe żebym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że wrzucili naturalne produkty. Duży plus :)
OdpowiedzUsuńTylko kredka by mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńFaktycznie te pudełka nie są w ogóle ciekawe...
Uwielbiam oglądać ShinyBox u kogoś, ale sama bym chyba nie kupiła (no chyba, ze ktoś by mi dał w prezencie). Najbardziej zainteresowała mnie kredka, te skarpetki i mydło.
OdpowiedzUsuńmy-life-story-2.blogspot.com
już widziałam na kilku blogach i powiem, że całkiem mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMi by odpowiadała tylko jedna rzecz olejek z awokado. Reszta trochę niezbyt.
OdpowiedzUsuńOlej i glinka pewnie bardzo by mi sie spodobały :) reszta jakoś nie powala ale ja cieszę się z każdego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńbox miałam już zamawiać, ale cieszę się, że tego nie zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńGlinka i olejek awokado najlepsze z całego pudełka. Zawartość nie jest zła, ale nie mam pojęcia skąd ta nazwa.
OdpowiedzUsuń