Witajcie. Jakiś czas mnie z Wami nie było, ale już
wychodzę na prostą i wracam w internety, nadrabiając zaległości. Przez ten czas
działo się tak wiele rzeczy, że czasami brakowało czasu na sen. Nie leniuchowałam – wręcz przeciwnie mój harmonogram był mega napięty. Bywało, że
mój dzień zaczynał się bladym świtem o 4:45, a kończył niewiele wcześniej, bo o 2:00 w nocy. W tym czasie zrealizowałam wiele życiowych planów, a moje
życie bardzo się zmieniło, można powiedzieć że zaczęłam zupełnie nowy etap.
Dotyczy to zarówno podstawowych rzeczy jak wymiana telefonu na sytuacji
życiowej kończąc. Jakiś czas temu rozpoczęliśmy 2017 rok i myślę, że to dobra
okazja na podsumowanie tego co za nami. Z racji obszerności podsumowanie
podzieliłam na dwa posty, w jednym było ciężko się zmieścić.
Styczeń zapoczątkował zmiany w moim życiu. Jak wiecie w grudniu ścięłam włosy. Wykryto u mnie guzka na piersi, a w tym samym czasie moja ciocia walczyła z nowotworem złośliwym właśnie piersi. Gdy potwierdziło się, że wszystko jest postanowiłam żyć na pełnym gazie i korzystać z każdego dnia. Nigdy nie wiemy czy nie jest on naszym ostatnim.
Moje przejścia utrudniły mi obronienie pracy dyplomowej w terminie. Na szczęście w lutym nadrobiłam zaległości i oficjalnie stałam się magistrem inżynierem w zakresie logistyki. Z jednej strony byłam mega szczęśliwa, że mam to już za sobą, z drugiej było mi smutno, że muszę się rozstać z uczelnią. Studia były dla mnie czystą przyjemnością. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, a przede wszystkim studiowałam to co sprawiało mi przyjemność.
W tym miesiącu rozpoczęłam remont, który jak się później okazało nie był taki prosty i trwał baaardzo długo. Śmiałam się, że był to remont w stylu „nasz nowy dom” tylko, że zamiast 5 dni trwał 5 miesięcy z drobnymi przerwami. W lutym udało się zamknąć temat łazienki.
Marzec 2016
W marcu świętowaliśmy Wielkanoc. Osobiście bardzo lubię święta. Myślę, że głównie ze względu na czas spędzony z rodziną i dekoracje, które mogłabym gromadzić i gromadzić. Zawsze znajdę coś ładnego. Czy Wy też tak macie? Myślę, że to u nas kobiet zupełnie normalne. Chociaż kto wie, mogę się mylić…
Przed świętami udało nam się jeszcze odświeżyć przedpokój.
Kwiecień 2016
W kwietniu mój przedszkolak świętował 7 urodziny. Tak jak ja jest bykiem i dzieli nas tylko 9 dni. W sumie było by fajnie gdybyśmy mieli urodziny jednego dnia. Według mnie 7 lat to poważna sprawa, bo tak naprawdę zaczyna się pierwsze poważne życie, kiedy to trzeba wstawać rano, chodzić do szkoły, nosić ciężki tornister i uczyć się. Jak widzę te biedne dzieci to tak sobie myślę, że lepiej jest pracować.
W temacie remontu odświeżyliśmy pokój mojego synka. Ściany pomalowane zostały nową farbą Dekoral Clean & Color. Pisząc podsumowanie po roku użytkowania mogę powiedzieć, że jestem z niej bardzo zadowolona. W pokoju dziecięcym ściany bardzo szybko się brudzą, wie to każdy kto ma dzieci. Na szczęście farba nadal ma intensywny kolor i dobrze się zmywa, a ściany pozostają czyste.
Maj 2016
Jeden z moich ulubionych miesięcy w roku. W maju są w końcu moje urodziny, po za tym ziemia zaczyna żyć zieleniąc się dookoła. W tym roku było jednak inaczej... W przeciągu dwóch tygodni pożegnaliśmy dwie osoby z najbliższej rodziny. Pierwszy raz byłam na pogrzebie dziecka, które za 11 dni obchodziło by swoje pierwsze urodziny. Dalej nie mogę sobie tego poukładać, ale z czasem jest lżej. Będąc z boku na pewno jest łatwiej, nie wyobrażam sobie co w takich chwilach przeżywają rodzice... W naszym wypadku niespodziewana śmierć zbiegła się dokładnie z wiadomością o ciąży.
Remont chwilowo stanął w miejscu, po pierwsze z braku czasu, a po drugie ze względów finansowych - w sierpniu jest nasz ślub i pochłonęło to sporo naszych wydatków. W tym miesiącu udało nam się załatwić nauki przedmałżeńskie i poradnie, które są niezbędne w przypadku ślubu kościelnego. Jeśli chodzi o przygotowania weselne to jest to temat na osobne pisanie. Moje samopoczucie zaczęło się pogarszać. Nawał obowiązków zaczął mnie przerastać. Po za pracą na pełny etat, wychowywaniem synka, zajmuje się domem i organizacją wesela, do tego musiałam ogarnąć jeszcze remont i uczelnie... Z czegoś musiałam zrezygnować i nieco zwolnić.
Czerwiec 2016
Moje zmęczenie rośnie, a ogólny stan zdrowia się pogorszył, ostatecznie skończyło się L4. Podobno najtrudniejsze są pierwsze miesiące, niestety ja wiem, że w moim wypadku to może potrwać znacznie dłużej. Nie chce mi się nic, czasem nawet wstać z łóżka, ale muszę. Codziennie rano wyprawiam mojego synka do zerówki.
W tym miesiącu głównie skupiliśmy się na organizacji wesela. W końcu nasz wielki dzień już niedługo. Zaprosiliśmy już wszystkich gości, kupiliśmy garnitur oraz wszelkie dodatki dla Pana Młodego, podjęliśmy ostateczne decyzje co, jak i kiedy. Pozostało tylko czekać, aż goście potwierdzą swoją obecność.
Wszystkim życzę wesołych, spokojnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Ten kwietniowy, świąteczny czas niech będzie dla Was chwilą wytchnienia i okazją do uśmiechów. A ponadto życzę wesołego jajka, kolorowych pisanek, kicającego zająca oraz mokrego Lanego Poniedziałku.
A wiesz, że ostatnio myślałam o Twoim blogu, czy jeszcze się coś pojawi... A tu niespodzianka:D Pozdrowienia dla reszth rodzinki!;)
OdpowiedzUsuńPodpisano Katarzynka;)
Tak się zbierałam i zbierałam no i jestem :) Teraz już wszystko się poukładało więc mam czas znowu żyć.
UsuńTo był ciężki rok dla Ciebie, ale jak to w życiu raz na wozie, a raz pod. Życzę żeby wszystko się dobrze poukładało i radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńOj tak miniony rok był zwariowany, ale i mega udany. Mam nadzieję, że ten będzie tylko lepszy. Tobie również życzę Wesołych i Radosnych Świąt.
UsuńCzasem niewiele potrzeba, by życie przewrócić do góry nogami. Widzę, że włosy zostały ścięte w szczytnym celu. My też to zrobiłyśmy półtora roku temu, a teraz już odliczam centymetry do kolejnego cięcia.
OdpowiedzUsuńCzułam ogromną potrzebę zrobienia czegoś dla kogoś. To była dosłownie chwila. Szybka decyzja, szybkie cięcie. Na razie nie wiem czy zdecyduje się na taki krok w najbliższej przyszłości, jednak nie wykluczam, że kiedyś...
UsuńWróciłaś <3 dla mnie ten rok jest bardzo ciężki i smutny ... ;(
OdpowiedzUsuńA no wróciłam :) dla mnie miniony rok przeplata radość ze smutkiem. Jednak więcej było tych pozytywnych chwil.
UsuńNo to był rok pełen emocji z ego co widzę
OdpowiedzUsuńOj to tylko połowa, a druga była równie ostra :D
Usuńdoskonale rozumiem takie zmiany życiu. Ja natomiast w lipcu 2016 dowiedziałam sie ze mam nowotwór.. zmiana w życiu prywatnym i zawodowym o 180 stopni.. Też tak planuje ślub wybieram sale, fotografa dj między radioterapią..
OdpowiedzUsuńMusimy być silne!!! I mieć duuużo cierpliwości ! Będe tu częstym gościem!! :))
Nigdy nie wiemy kiedy i co nas czeka. Każdy powinien cieszyć się chwilą i tym co ma, bo za chwilę może go nie być. Ja wyszłam za mąż w zeszłym roku, a w tym zostałam mamą :) Tobie życzę Wszystkiego dobrego i przede wszystkim zdrowia i siły w dążeniu do celu.
Usuń