Jeżeli jesteście włosomaniaczkami to pewnie już nie raz zetknęłyście się z serum łopianowym od Elfa Pharm oraz olejkiem łopianowym Green Pharmacy. To dwa kosmetyki, które dostępne są na rynku od naprawdę dawna. Serum z tego co udało mi się sprawdzić od 10 lat, natomiast olejek od około 12 - aktualnie doczekał się odświeżenia. Jeśli jednak są one dla Was nowością warto zwrócić na nie uwagę.
Na wstępnie wspomnę, że serum stosowałam razem z olejkiem
przez około 1,5 miesiąca. Serum
używałam codziennie, natomiast olejek 1 raz w tygodniu, czasem zdarzało się częściej tak dla podkręcenia efektu :) W przeciągu 10 lat kiedy oba kosmetyki dostępne są na rynku miałam okazję powracać do nich kilka razy.
Elfa Pharm Serum Łopianowe przeciw wypadaniu włosów z aktywatorem wzrostu
Opakowanie, cena, zapach i konsystencja
Serum zamknięte jest w wygodnej plastikowej buteleczce z atomizerem. Dzięki temu, że buteleczka jest przeźroczysta widać ile produktu jeszcze zostało. Buteleczka znajduje się w estetycznym kartoniku, wewnątrz znajduje się również ulotka. Na opakowaniu znajdziemy podstawowe informacje takie jak sposób użycia. Jeżeli chodzi o kosmetyki (zwłaszcza te w formie wodnistej) jestem zwolenniczką formy spray'u, a nie wylewania jak w przypadku olejku - zdecydowanie trudniej jest wówczas dozować produkt.
Serum kupimy bez problemu w wielu drogeriach czy sklepach zarówno stacjonarnie jak i w intenecie. Standardowa cena za olejek to około 12 złotych, jednak widziałam go ostatnio na promocji za 8 złotych!
Kosmetyk pachnie średnio, jest to zapach specyficzny taki intensywnie ziołowy. Zdecydowanie nie każdemu przypadnie do gustu, nawet mi było z nim ciężko. Po nałożeniu na skórę głowy było jeszcze gorzej, na szczęście zapach nie utrzymuje się na włosach po umyciu. Konsystencja olejku jest typowo wodnista.
Skład
Skład jest naprawdę dobry, ponieważ zawiera dużą ilość ekstraktów roślinnych, keratynę, ale i niestety parabeny (na szczęście dopiero na końcu składu). Niestety często goszczą one we wcierkach. Główny składnik aktywny został pozyskany z korzenia łopianu tradycyjną, naturalną metodą ekstrakcji. Pozwala to na wykorzystanie maksymalnej ilości substancji aktywnych dla jeszcze lepszych efektów. Składniki aktywne serum łopianowego wnikają do skóry głowy odżywiając korzenie włosów. Dzięki temu włosy stają się mocniejsze, gęstsze i pełne blasku. Większość składników zawartych w kosmetyku jest bezpieczna w stosowaniu.
Stosowanie
Z racji tego, że mam włosy z tendencją do przetłuszczania używałam serum tylko do skóry głowy. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie by pryskać włosy na całej długości. Kosmetyk wcierałam codziennie rano masując skórę głowy przez kilka minut - w zależności od posiadanego czasu raz było to 5, a czasem tylko minuta. Potem po prostu układam włosy i w drogę. Bałam się szybszego przetłuszczania, ale było całkiem ok. Po nałożeniu serum rano przed pracą spokojnie można było wyjść z domu.
Green Pharmacy olejek łopianowy z czerwoną papryką
Zdaniem producenta (podobnie jak w przypadku serum) naturalny olej z korzenia łopianu wzmacnia włosy, odżywia cebulki i pobudza wzrost. Wykazuje działanie przeciwzapalne oraz przeciwłupieżowe.
Opakowanie, cena, zapach i konsystencja
Olejek posiada zgrabną, przeźroczystą buteleczkę z dużym otworem. Denerwują mnie takie otwory, bo zawartość wylewa mi się bez opamiętania :) Wolę kiedy mamy np. pipetkę czy cokolwiek innego ograniczającego wylewanie się zawartości.
Olejek kupimy bez problemu w większości drogerii za około 10 złotych, na promocji dostaniemy go za około 7 złotych. Pachnie mniej intensywnie niż serum, jest to zapach bardziej delikatny, ale również ziołowy. Jednak jest bardziej neutralny niż w przypadku serum. Konsystencja tradycyjnie wodnista.
Skład
Skład olejku jest krótki i bezpieczny. Znajdziemy tu nie tylko olej łopianowy, ale i olej ze słonecznika Czerwona papryka zawarta w składzie pobudza cebulki włosowe do wzrostu, poprawia również mikrokrążenie skóry głowy. Ułatwia to wnikanie składników aktywnych do korzeni włosów. Olej z korzenia łopianu wzmacnia włosy oraz reguluje pracę gruczołów łojowych.
Stosowanie
Olejek nalewam na dłonie, nieco rozgrzewam i nakładam najpierw na skórę głowy, a następnie na całą długość włosów. Wykonuję masaż i zostawiam preparat na włosach, następnie zakładam turban i czekam. Trzymam różnie - ale przeważnie około 30 minut. Po tym czasie zmywam i już. Podczas nakładania miejscowo czuć lekkie ciepło na skórze, ale po za tym nie ma żadnych negatywnych reakcji skórnych. Czytałam, że u niektórych osób po zastosowaniu olejku zaczęły wypadać włosy u mnie nic takiego nie miało miejsca. Jeśli chodzi o zmywanie to nie ma tutaj najmniejszych problemów i przy zastosowaniu odpowiednio niewielkiej dawki olejku włosy nie są oklapnięte i przetłuszczone. Włosy dobrze się rozczesują, są gładkie i błyszczące.
Efekty
Skóra głowy jest ożywiona, nie wystąpiło żadne swędzenie ani podrażnienie. Łupież również się nie pojawił. Bałam się szybszego przetłuszczania włosów, ale nie było gorzej niż przed stosowaniem serum. Po olejowaniu włosy trzeba było dobrze oczyścić bo jak to z nadmiarem oleju bywa obciąża on włosy. Włosy stały się mocniejsze, a nowe baby hair są grubsze niż przed rozpoczęciem kuracji. No i jest ich zdecydowanie więcej. Jeżeli chodzi o szybszy wzrost to nie zauważyłam specjalnego efektu. Według mnie to bardziej kosmetyki na zagęszczenie czupryny, a nie na wydłużenie włosów. Chociaż pewnie z czasem jak włosy zostaną wzmocnione i odżywione to będą rosły szybciej. Jednak u mnie takiego zauważalnego efektu nie było.
Polecam wypróbować oba kosmetyki, by sprawdzić ich działanie u siebie. Ich cena nie jest wysoka, a efekty są widoczne.
Kosmetyki kupicie w drogerii Notino. Aktualnie oba produkty są w atrakcyjnych cenach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj na moim blogu. Jest mi bardzo miło, że mogę Cie tutaj gościć. Jeśli mój blog Ci się podoba dodaj mnie do obserwowanych. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
0