W świecie pełnym kosmetyków, które obiecują cuda, często trudno jest znaleźć te, które naprawdę działają, a przecież nasza skóra zasługuje na to, co najlepsze – produkty, które są zarówno skuteczne, jak i bezpieczne. To właśnie dlatego marka Miya Cosmetics zdobyła moje zaufanie. Ich filozofia prostoty, naturalnych składników i skuteczności w pielęgnacji skóry wyróżnia ich na tle innych marek.
Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z jednym z ich produktów –Serum Wzmacniające z Fitokolagenem. To serum obiecuje nie tylko wzmocnić i ujędrnić skórę, ale również nawilżyć ją i odżywić. Jako, że zbliżam się do czterdziestki to zaczynam dostrzegać pierwsze oznaki starzenia, szukam więc produktów, które mogą pomóc mi zachować młody i zdrowy wygląd skóry. Serum z fitokolagenem idealnie wpisuje się w moje potrzeby. Jeśli jesteście ciekawi, czy Serum Wzmacniające z Fitokolagenem Miya jest warte swojej ceny i czy może stać się stałym elementem Waszej pielęgnacji, zapraszam do lektury!
Miya Cosmetics to polska marka kosmetyków, która czerpie inspirację ze stylu życia współczesnych, aktywnych kobiet. Oferują szeroką gamę produktów do pielęgnacji skóry i włosów. Kolorowe, pastelowe opakowania przyciągają wzrok na półkach drogerii. Ich linie pielęgnacyjne zostały stworzone, aby uczynić codzienną pielęgnację prostą i szybką. Kosmetyki te obfitują w naturalne składniki, takie jak oleje roślinne, woski i ekstrakty.
Największą zaletą tego typu produktów jest opakowanie, czyli prosta szklana buteleczka z pipetką. Dla mnie to najlepsza forma dozowania, która sprawia, że kosmetyk jest wydajny, a jego stosowanie jest higieniczne (nigdzie nie musimy wkładać brudnego palucha). Dodatkowo przyjemna dla oka szata graficzna w delikatnym pastelowym odcieniu łososiowym. Myślę, że marka nie musi posiadać krzykliwych opakowań, nadrabia bowiem przyjemnym składem.
Serum Miya Cosmetics jest bogate w różnorodne ekstrakty roślinne, a szczególnie cieszy mnie wysoka zawartość hydrolatu z kwiatów czarnego bzu. Przy okazji wspomnę, że jeśli interesuje Was temat hydrolatów to zapraszam tutaj. W składzie serum znajdziemy również glicerynę, niacynamid, ekstrakt z kocanki włoskiej i kwiatów stokrotki oraz inne cenne składniki. Kosmetyk nie zawiera agresywnych środków konserwujących, a jego formuła jest prosta i skoncentrowana na najważniejszych substancjach dla skóry. Serum jest testowane dermatologicznie i okulistycznie, co czyni je bardzo bezpiecznym i przyjaznym dla użytkowników. Kompozycja zapachowa jest delikatna, kwiatowa i nie podrażnia ani skóry, ani oczu, nawet przy aplikacji wokół oczu.
Na koniec przejdźmy do najważniejszego czyli działania. Serum ma fajną i lekką formułę, dzięki czemu nie klei się na twarzy i nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy. Można go więc stosować z innymi kosmetykami. Jeżeli chodzi o działanie to sprawdza się zwłaszcza jesienią kiedy stosujemy różne zabiegi złuszczające na twarz. Serum jest delikatne i nie powoduje podrażnień, stąd idealnie nawilża podrażnioną skórę. Jako posiadaczka skóry problematycznej serum stosuję głównie jesienią wspomagająco (nawilżająco) podczas głębokiego oczyszczania. Jeżeli chodzi o ochronę przeciwstarzeniową to na szczęście tragedii nie ma i moja skóra potrzebuje jedynie ujędrnienia. Nie wiem więc jak serum radzi sobie ze zmarszczkami.
Używacie kosmetyków marki Miya? Znacie to serum? Macie jakieś ulubione kosmetyki tej marki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witaj na moim blogu. Jest mi bardzo miło, że mogę Cie tutaj gościć. Jeśli mój blog Ci się podoba dodaj mnie do obserwowanych. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.
0