09:26

Mój ulubieniec CLARENA cukrowy peeling do ciała Cappuccino

Jeśli tak jak ja uwielbiacie wszystko, co związane z kawą, to ten post jest właśnie dla Was! Od lat jestem fanką peelingu cukrowego Cappuccino od Clareny. Jego złuszczające właściwości, cudowny zapach i efekt gładkiej skóry po jego użyciu to dla mnie must-have w pielęgnacji ciała. A kiedy marka Clarena wprowadziła nową, niebieską wersję opakowania, moja miłość do tego peelingu tylko się umocniła! I tak nieprzerwanie trwa już ponad 10 lat! Sprawdźcie dlaczego.

peeling clarena

Marka Clarena

Nie wiem czy wiecie, ale Calrena to polska marka kosmetyczna, która od lat cieszy się zaufaniem zarówno profesjonalistów, jak i klientów indywidualnych. Jej produkty, stworzone z myślą o różnych potrzebach skóry, charakteryzują się wysoką jakością i skutecznością. Marka stawia na naturalne składniki aktywne i innowacyjne formuły, dzięki czemu jej kosmetyki są nie tylko skuteczne, ale również przyjemne w stosowaniu. Ja od lat należę do grona wielbicieli kosmetyków Clarena, niestety ich cena nie pozwala mi na częsty zakup...

Peeling cukrowy Cappuccino

Produkt jest umieszczony w plastikowym, przezroczystym słoiczku. Dodatkowo, przezroczystość pozwala łatwo monitorować zużycie peelingu. Jeśli chodzi o peeling wolę go w tej formie niż np.w tubie, słoiczek jesteśmy bowiem w stanie bez problemu zużyć do ostatniej kropli.

Peeling ma brązowy kolor, przypominający kawę z mlekiem, z wyraźnymi, małymi, czarnymi drobinkami mielonej kawy. Według mnie przypominają one ziarenka kiwi. Odcień ten doskonale współgra z zapachem peelingu, który przypomina świeżo zmieloną kawę. To bardzo przyjemny aromat, który powinien spodobać się miłośnikom kawy. To tak jakbyśmy właśnie zrobili sobie cappuccino. Zapach po użyciu nie utrzymuje się zbyt długo na skórze, ale mi to nie przeszkadza. Napajam się nim podczas peelingowania.

clarena peeling

Konsystencja peelingu jest dość zbita i twarda, co na początku może być nieco problematyczne – trudno jest go wydobyć. Trzeba naprawdę się postarać, by go wygrzebać. Z czasem jednak zauważyłam, że może to być zaleta, ponieważ wpływa to na jego oszczędność. Mam tendencję do używania zbyt dużej ilości produktu na raz (zwłaszcza kiedy wylewa się go na dłoń), a w tym przypadku jest to trudniejsze, dzięki czemu peeling starcza na dłużej.

peeling clarena

Peeling ten pozwala na stopniowanie intensywności złuszczania. Jeśli chcę, by działał mocniej, nakładam go na suchą lub tylko lekko wilgotną skórę. Skutecznie usuwa martwy naskórek, ale jednocześnie nie podrażnia, ponieważ drobinki kawy zaczynają się rozpuszczać podczas masażu. Na bardzo mokrej skórze peeling traci swoje właściwości złuszczające, co może być idealne dla osób preferujących delikatniejsze działanie. W każdym przypadku skóra pozostaje miękka i gładka, a peeling łatwo się zmywa i spłukuje.

Musze przyznać, że skład peelingu jest całkiem przyjemny. Zaczynając od góry znajdziemy w nim cukier, olej kokosowy, następnie substancje nawilżające oraz zmiękczające, syntetyczny wosk pszczeli, emolient, masło shea, olej z pestek winogron, wyciąg z owoców awokado, oraz bezpieczne konserwanty na samym końcu składu.

clarena peeling

Może opakowanie peelingu nie przyciąga wzroku, ale to, co naprawdę się liczy, to jego wnętrze. Ten peeling to prawdziwa perełka wśród produktów do pielęgnacji – intensywnie złuszcza martwy naskórek, poprawia mikrokrążenie i redukuje cellulit dzięki kryształkom cukru i drobinkom kawy. Składniki odżywcze pozostawiają skórę jedwabiście miękką, a zapach uwalnia od stresu, wycisza i relaksuje. Do tego przyjemny skład. To jeden z tych kosmetyków, który dowodzi, że nie warto "oceniać książki po okładce". 

Znacie markę Clarena? Macie jakieś ulubione kosmetyki tej marki?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witaj na moim blogu. Jest mi bardzo miło, że mogę Cie tutaj gościć. Jeśli mój blog Ci się podoba dodaj mnie do obserwowanych. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.

0