ONLYBIO Limoncello Krem-mus pod oczy rozjaśniający cienie

04:32

ONLYBIO Limoncello Krem-mus pod oczy rozjaśniający cienie

Cienie pod oczami – znacie ten problem? U mnie to niestety częsty gość, zwłaszcza po nieprzespanej nocy lub intensywnym dniu. Ot, taka moja uroda. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po krem-mus pod oczy ONLYBIO Limoncello, który kusi obietnicą rozjaśnienia cieni i odświeżenia spojrzenia. 🍋 Czy rzeczywiście działa, a może to kolejny kosmetyk, który dobrze wygląda tylko na półce? Zobaczcie, jak się u mnie sprawdził! 😊

onlybio krem pod oczy

Marka ONLYBIO od dawna znajduje się w gronie moich ulubionych. 💛 Ich produkty zawsze przyciągają mnie świetnymi składami i przemyślanymi formułami, więc gdy tylko zobaczę nowy kosmetyk wiem, że muszę go wypróbować. W przypadku Limoncello skusiła mnie obietnica rozjaśnienia cieni i odświeżenia spojrzenia, czyli to czego moja skóra potrzebuje. 

ONLYBIO Limoncello Krem-mus pod oczy rozjaśniający cienie

Jak opisuje producent rozjaśniający krem-mus pod oczy z linii Limoncello by Onlybio został stworzony specjalnie z myślą o delikatnej i przesuszonej skórze wokół oczu, która wymaga regeneracji i odświeżenia. Dzięki 99% składnikom pochodzenia naturalnego, kosmetyk skutecznie pielęgnuje zmęczoną skórę, sprawiając, że staje się ona bardziej jędrna, elastyczna i zregenerowana.

W formule znajdziemy witaminę C, która jako silny antyoksydant działa przeciwstarzeniowo, wygładza drobne zmarszczki, redukuje cienie i wyrównuje koloryt skóry, nadając jej naturalny blask. Dodatek oleju z awokado zapewnia intensywne nawilżenie i odżywienie, a naturalna kofeina poprawia mikrokrążenie, skutecznie zmniejszając obrzęki i opuchliznę. Lekka, ale skoncentrowana konsystencja kremu to idealne rozwiązanie dla wrażliwego obszaru wokół oczu, zapewniając kompleksową pielęgnację każdego dnia.

limoncello onlybio

Moje doświadczenia

Jak możecie zobaczyć na zdjęciach, krem zapakowany jest w ładny, kolorowy, charakterystyczny dla marki OnlyBio kartonik. W środku znajdziemy buteleczkę o pojemności 15 ml, której etykieta doskonale współgra z designem opakowania. Muszę przyznać, że szata graficzna produktów tej marki zawsze mnie zachwyca – są nie tylko estetyczne, ale też łatwo je rozpoznać na sklepowych półkach, co uważam za dodatkowy atut.

Pod zakrętką buteleczki znajduje się wygodny aplikator z pompką, który pozwala precyzyjnie dozować niewielką ilość kosmetyku, oraz przedłuża jego trwałość. To bardzo praktyczne rozwiązanie, szczególnie że krem-mus pod oczy jest wydajny i wystarczy odrobina, by równomiernie go nałożyć. Jego lekka, delikatna konsystencja sprawia, że szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu ani białych śladów. Dla mnie to ogromna zaleta – brak oczekiwania na wchłonięcie idealnie pasuje do mojego tempa życia i niecierpliwej natury. 😊 Nakładamy krem i gotowe.

Krem, dzięki swojej lekkiej konsystencji, nie zapewnia niestety intensywnego nawilżenia, dlatego może nie spełnić oczekiwań osób z tendencją do przesuszania skóry. Osobiście nie borykam się z problemem suchości pod oczami – mam cerę mieszaną suchą raczej w innych miejscach, więc nawilżenie, jakie oferuje, jest dla mnie wystarczające. Cenię go za to, że nie pozostawia tłustego filmu ani nie obciąża delikatnej skóry pod oczami, co jest dla mnie ogromnym plusem. Po jego zastosowaniu skóra staje się miękka, odżywiona i delikatnie rozjaśniona. Kolejnym plusem jest to, że nie roluje i nadaje się pod makijaż i to również zasługa jego konsystencji. Jeżeli chodzi o cienie to mam wrażenie, że skóra jest bardziej wypoczęta, a jej koloryt wygląda na bardziej "twarzowy" przez co i ja wyglądam lepiej.

Podsumowując, uważam, że krem świetnie sprawdza się w codziennej pielęgnacji. Jak dla mnie wystarczająco nawilża, wygładza i nadaje skórze miękkości, a do tego idealnie współgra z makijażem, nie powodując rolowania produktów. Oczywiście, każdy z nas ma inne potrzeby i oczekiwania, więc efekty mogą się różnić. Ja jednak jestem z niego bardzo zadowolona i skończywszy swoje pierwsze opakowanie mogę powiedzieć, że ten kosmetyk prawdopodobnie zagości u mnie ponownie.

A Wy dbacie o okolice swoich oczu? Stosujecie jakiś krem?

Pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym - Tołpa Pure Trends   + Wyprzedaż kosmetyków Tołpa do -50%

06:25

Pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym - Tołpa Pure Trends + Wyprzedaż kosmetyków Tołpa do -50%

Zadbana, zdrowa i promienna cera bez niedoskonałości? Klucz do tego tkwi w odpowiednim oczyszczaniu skóry. To absolutna podstawa pielęgnacji, która przygotowuje cerę na kolejne etapy. Możliwości mamy mnóstwo, podobnie jak produktów, które możemy wybrać – od żeli, przez olejki, aż po moje ulubione pianki do mycia twarzy. Jako posiadaczka cery mieszanej ze skłonnościami do niedoskonałości wiem, że to najważniejszy krok w codziennej pielęgnacji. Dziś chciałabym podzielić się z Wami moją opinią o bardzo przyjemnym kosmetyku - Tołpa Pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym. 

pianka do mycia twarzy tołpa


Ale to nie wszystko! Mam dla Was dobrą wiadomość – obecnie na stronie Tołpa trwa wyprzedaż, w której możecie upolować swoje ulubione produkty z rabatami aż do -50%! Jeśli jeszcze nie mieliście okazji wypróbować kosmetyków tej marki, teraz jest idealny moment, by to zmienić. 😊 
Kosmetyki w obniżonych cenach kupicie tutaj.

Pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym


Podczas wyboru kosmetyków do oczyszczania twarzy możemy przebierać w różnych formach – od żeli, przez olejki, aż po pianki. Możliwości jest naprawdę sporo, co pozwala każdej z nas znaleźć coś idealnie dopasowanego do swoich potrzeb. Ale jakie produkty do mycia twarzy warto wybrać? Nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi – wszystko zależy od rodzaju cery i osobistych preferencji.

Ja od jakiegoś czasu upodobałam sobie pianki do mycia twarzy. To właśnie one najlepiej wpisują się w moje aktualne oczekiwania i najczęściej goszczą w mojej pielęgnacyjnej rutynie. Ich delikatna formuła i lekkość to coś, co sprawia, że chętnie po nie sięgam każdego dnia.  

Tołpa pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym to produkt, którego aż 97% składu pochodzi z naturalnych źródeł. Pozostałe 3% to starannie dobrane składniki, takie jak konserwanty, które zapewniają trwałość i bezpieczeństwo kosmetyku. Co więcej, Tołpa stawia nie tylko na naturalność, ale także na ekologię – opakowanie wykonano z materiałów pochodzących z recyklingu, a etykieta jest biodegradowalna. To rozwiązania, które zdecydowanie zasługują na uznanie! 

Opakowanie produktu to klasyczne rozwiązanie dla pianek do mycia twarzy – praktyczne i wygodne. Wewnątrz znajdziemy płynną formułę, która dzięki specjalnemu aplikatorowi zamienia się w miękką, puszystą piankę. Taka konsystencja ułatwia równomierne rozprowadzenie na skórze, a przy okazji pozwala na wykonanie delikatnego masażu oczyszczającego. Cały proces umila subtelny, owocowy zapach pianki, który utrzymuje się na skórze nieco dłużej, dodając odrobiny przyjemności do codziennej pielęgnacji. A co kryje w swoim składzie Tołpa pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym? 

💚Torf Tołpa – naturalny składnik o wszechstronnym działaniu. Reguluje procesy metaboliczne skóry, wspiera regenerację naskórka, zapobiega utracie wilgoci i neutralizuje wolne rodniki. Zawiera bogactwo substancji aktywnych, takich jak fulwokwasy, bituminy, aminokwasy oraz cenne makro- i mikroelementy.
💚Fermentowany ekstrakt z owoców maliny z Prowansji – działa odświeżająco i łagodząco na skórę. Zawiera kwas salicylowy, który pomaga kontrolować produkcję sebum, a także antyoksydanty i beta-karoten, które chronią przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, w tym promieniowaniem UV. Obecność kwasu elagowego zapobiega degradacji kolagenu i wspiera regenerację skóry.
💚Kwiaty dzikiej róży – delikatnie złuszczają, chroniąc naturalny blask skóry. Mają właściwości kojące, przeciwzapalne i łagodzące podrażnienia, co czyni je idealnym składnikiem do pielęgnacji skóry wrażliwej i naczynkowej. Bogactwo witamin C, A, E oraz niacyny sprawia, że skóra staje się miękka, gładka i promienna.
💚Kwas fitowy – skutecznie, lecz delikatnie złuszcza martwy naskórek, poprawiając jego strukturę i przywracając zdrowy blask.
💚Betaina – łagodzi podrażnienia, działa antyoksydacyjnie, nawilża i wygładza skórę, zapewniając ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
💚Gliceryna – intensywnie nawilża, jednocześnie wspomagając przenikanie innych składników aktywnych w głąb skóry, co czyni ją niezwykle efektywną w pielęgnacji.

Tołpa pianka do mycia twarzy z kwasem fitowym bez wahania trafia na moją listę ulubieńców. Już po pierwszym użyciu byłam pod wrażeniem jej działania. Jest wyjątkowo delikatna, a jednocześnie skuteczna w oczyszczaniu cery mieszanej – świetnie radzi sobie zarówno z suchymi, jak i przetłuszczającymi się partiami twarzy. Usuwa resztki makijażu, dokładnie oczyszcza skórę z codziennych zanieczyszczeń, a dzięki obecności złuszczającego kwasu fitowego cera staje się gładka i przyjemna w dotyku.

pianka tołpa


Pianka Tołpy to ciekawe połączenie produktu oczyszczającego i subtelnego peelingu enzymatycznego. Jej działanie poczujecie już po pierwszym użyciu, kiedy wasza skóra stanie się wyczuwalnie czysta. Regularne stosowanie pozwala na stopniową, delikatną odnowę skóry, co faktycznie można zauważyć. Przy codziennej pielęgnacji cera staje się wyraźnie świeższa, promienna, dokładnie oczyszczona i przyjemnie wygładzona. Takie oczyszczanie ma również znaczenie dla kolejnych etapów pielęgnacji – serum czy kremy mogą działać efektywnie, ponieważ nic nie blokuje składników aktywnych, np. pozostałości silikonów z makijażu. Przy cerze mieszanej zauważyłam, że stan skóry nieco się znormalizował. Jeśli chodzi o nawilżenie, nie zauważyłam większego efektu, ale w końcu nie jest to główne zadanie tego produktu. 

To na pewno nie jest ostatnie opakowanie tej pianki, jakie trafi do mojej łazienki – z przyjemnością sięgnę po nią ponownie. Jeśli zależy Wam na delikatnym, a jednocześnie skutecznym oczyszczaniu z efektem wygładzenia skóry, warto dać jej szansę!

Czy znacie tę piankę albo inne produkty Tołpa? Dajcie znać, co warto przetestować! 
SunewMed+ Aktywator pod krem – mały krok, wielki efekt?

09:13

SunewMed+ Aktywator pod krem – mały krok, wielki efekt?

Czasami jeden produkt potrafi całkowicie zmienić nasz codzienny rytuał pielęgnacyjny. Taki właśnie jest SunewMed+ Aktywator pod krem do twarzy i pod oczy – kosmetyk, który nie tylko wzmacnia działanie kremów, ale również sam w sobie jest małym cudem dla skóry. W dzisiejszym wpisie opowiem, dlaczego warto sięgnąć po ten aktywator, jak działa oraz jakie efekty można zauważyć już po pierwszych zastosowaniach. Jeśli szukacie czegoś, co nada skórze blasku i wspomoże jej regenerację, koniecznie zostańcie ze mną – SunewMed+ może Was pozytywnie zaskoczyć! 

aktywator pod krem

Czym jest SunewMed+ Aktywator i jak działa?

Aktywator pod krem to kosmetyk, który działa jak wsparcie dla naszej skóry – przygotowuje ją na kolejne etapy pielęgnacji, jednocześnie wzmacniając działanie produktów aplikowanych później. Formuła SunewMed+ została opracowana tak, by dogłębnie nawilżać, wygładzać i poprawiać elastyczność skóry, a także redukować oznaki zmęczenia wokół oczu.

Dzięki lekkiej, wodnistej konsystencji aktywator szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy. To idealny kosmetyk dla osób, które cenią sobie produkty wielofunkcyjne – można go stosować zarówno na całą twarz, jak i pod oczy. Jego działanie opiera się na składnikach aktywnych, takich jak kwas hialuronowy czy antyoksydanty, które dbają o intensywne nawilżenie i ochronę przed wolnymi rodnikami.

Składniki aktywne, które znajdziemy w składzie:

Filtrowany śluz ślimaka – źródło cennych składników takich jak alantoina, kwas glikolowy, witaminy oraz polisacharydy. To one w aktywatorze do twarzy odpowiedzialne są za nawilżenie, regenerację skóry i poprawę jej elastyczności.

Ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej – wpływa na stymulację kolagenu, zmniejsza obrzęki i cienie pod oczami.

Korzeń rdestu japońskiego – zawiera bioaktywne składniki, które wpływają na regenerację tkanek i silnie odmładzają skórę.

Ekstrakt z liści zielonej herbaty – zawarty w aktywatorze SunewMed+ ekstrakt koi podrażnienia, działa przeciwzmarszczkowo, antyoksydacyjne i ujędrniająco.

Korzeń lukrecji gładkiej – działa kojąco i przeciwzapalnie. Posiada zdolność wiązania wody.

Ekstrakt z kwiatów rumianku lekarskiego – wycisza wrażliwą skórę. Działa przeciwzapalnie i zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości.

Wyciąg z liści rozmarynu – naturalny przeciwutleniacz. Bogaty w ten składnik aktywator pod krem 50 ml ujędrnia i odmładza skórę.

Wyciąg z piwonii – chroni komórki przed foto starzeniem, utrzymuje skórę gładką i jędrną.

Arginina – nawilża głębokie partie skóry.

Trzeba przyznać, że skład jest bogaty, a producent deklaruje zwiększoną efektywność stosowanych kremów, aż o 86%! Brzmi to naprawdę ciekawie.

aktywator pod krem

Stosowanie i efekty

Pierwsze co oczarowało mnie w tym kosmetyku to jego buteleczka. Jest piękna. Połączenie matowej czerni i złota trafia idealnie w mój gust. Jeśli chodzi o sam kosmetyk to do złudzenia przypomina serum. Produkt jest bezbarwny, lekko żelowy (nie jest to lejąca się woda), szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej warstwy na skórze. Możemy stosować go bez obaw dwa razy dziennie (rano i wieczorem), uzyskując tym samym najlepsze rezultaty.

Aktywator doskonale współpracuje z moimi kremami – mam wrażenie, że nieco lepiej się wchłaniają, a ich działanie jest bardziej zauważalne. Jednak często stosuje go samodzielnie bez dodatkowych kosmetyków. Największą różnicę w wyglądzie skóry dostrzegłam w okolicach oczu, gdzie skóra wygląda teraz na bardziej wypoczętą i nawilżoną. Bez widocznych worów i przebarwień. Produkt po nałożeniu wchłania się błyskawicznie i nie roluje, więc możemy na niego nakładać co tylko chcemy. Po nałożeniu aktywatora czuć, że skóra jest gładka i miękka w dotyku. Podczas regularnego stosowania widać, że kondycja skóry się poprawia i skóra jest odżywiona, dzięki czemu wygląda dobrze nawet bez makijażu. 

aktywator pod krem

Z pewnością aktywator to jeden z tych kosmetyków, który pozytywnie mnie zaskoczył. Jeśli szukacie kosmetyku, który doda Waszej pielęgnacji nowej jakości, SunewMed+ Aktywator pod krem to świetny wybór. To produkt, który nie tylko uzupełnia codzienną rutynę, ale też daje skórze to, czego najbardziej potrzebuje – nawilżenie, regenerację i odrobinę luksusu. Polecam go szczególnie tym, którzy chcą maksymalnie wykorzystać działanie swoich kremów i serum. 

A czy Wy miałyście już okazję przetestować SunewMed+? Jak sprawdził się u Was? Dajcie znać w komentarzach – jestem ciekawa Waszych opinii! 

Perfecta Skin – nowa linia kosmetyków, która intryguje

06:43

Perfecta Skin – nowa linia kosmetyków, która intryguje

Czy też macie wrażenie, że kosmetyki na sklepowych półkach kuszą nas coraz bardziej obietnicami, niż faktycznym działaniem? Gdy usłyszałam, że Małgorzata Kożuchowska stworzyła linię kosmetyków z marką Perfecta, pomyślałam: No dobrze, ale czy to rzeczywiście coś wyjątkowego? Nie od dziś bowiem gwiazdy zostają twarzą marek kosmetycznych... A może Perfecta Skin to rzeczywiście przełom w pielęgnacji? W końcu Małgorzata Kożuchowska to dla wielu z nas ikona stylu i kobieta, która zawsze wygląda świetnie. Musiałam to sprawdzić 😏

perfecta skin

Perfecta Skin ma być odpowiedzią na potrzeby skóry, która wymaga kompleksowej pielęgnacji – regeneracji, nawilżenia i ochrony. Brzmi pięknie, prawda? Ale wiecie, co mnie naprawdę zaintrygowało? Technologia HERO 3[PEP]TM, która łączy peptydy, prebiotyki i erytrytol. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię kosmetyki z naukowym podejściem – takie, które obiecują coś więcej niż tylko ładne opakowanie. Postanowiłam sprawdzić, co ta linia ma do zaoferowania i czy rzeczywiście różni się od innych.  

Gdy zaczęłam przyglądać się bliżej kosmetykom z linii Perfecta Skin, pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to ich różnorodność. Marka postawiła na kompleksowość – znajdziecie tu kremy na dzień i na noc, serum do twarzy, produkty pod oczy, a nawet kremy z SPF i kosmetyki do oczyszczania. Dodatkowo kosmetyki zostały podzielone ze względu na wiek: 30+, 40+, 50+ i 60+. Wygląda na to, że Perfecta naprawdę chciała stworzyć coś, co zadba o skórę w każdym wieku i na każdym etapie pielęgnacji.

Ale przecież kluczem jest formuła, prawda? No właśnie. HERO 3[PEP]TM – brzmi ciekawie, całkiem jak z laboratorium przyszłości. W praktyce to połączenie trzech rodzajów peptydów, prebiotyku i erytrytolu, które mają działać na kilku frontach: regenerować, nawilżać, poprawiać jędrność, chronić mikrobiom skóry i redukować zmarszczki. Czy faktycznie tak działa? 

Nawilżający płyn micelarny

Płyn zamknięty jest w ładnej butelce o pojemności aż 400 ml. Butelka wygląda elegancko, niestety jest biała i kompletnie nic przez nią nie widać (nawet pod światło) stąd nie wiemy ile płynu jeszcze nam zostało. Chociaż jestem wielką fanką kosmetyków z dozowaniem w formie pompki, niestety w przypadku wodnistej konsystencji jak u płynu micelarnego się to raczej nie sprawdza. W tym wypadku wolę dozowanie w formie wylewania płynu bezpośrednio z buteleczki na wacik. Co do zapachu to płyn nie powala, ale może to dobrze bo nie zawiera w składzie sztucznych dodatków zapachowych.

Jeżeli chodzi o skład płynu to większość substancji jest całkowicie bezpieczna. Tylko niewiele z nich może wywoływać alergie. Analizując skład sama byłam raczej pozytywnie zaskoczona, że jest tutaj tak dobrze. W składzie znajdziemy bowiem bardzo dużo substancji nawilżających i regenerujących skórę. Płyn wzbogacony został o kwas hialuronowy oraz alantoinę. Jak na płyn drogeryjny jest całkiem dobrze. 

Przejdźmy do działania i efektów. Z racji mojej skóry, która bywa kapryśna i ma skłonności do powstawania niedoskonałości lubię czuć, że jest naprawdę czysta. Bardzo nie lubię kiedy jakiś kosmetyk zostaje na mojej skórze i czuje go po aplikacji przez dłuższy czas. Kiedy użyłam płynu po raz pierwszy byłam w szoku, bo na skórze została klejąca warstwa. Na szczęście płyn wyjątkowo szybko wyschnął, a klejąca warstwa zniknęła. Gdyby jednak tak się nie stało płyn poszedłby w odstawkę. 

Co do działania to radzi sobie całkiem dobrze z usuwaniem zanieczyszczeń oraz lekkiego makijażu. Nie sprawdzałam jak radzi sobie z pełnym, mocnym makijażem, ale powinien dać radę. Skóra po użyciu jest oczyszczona i przyjemna w dotyku. Jak na płyn micelarny myślę, że to wystarczy.

płyn micelarny

Krem do twarzy 40+ modelowanie owalu twarzy

Kiedy zaczynamy zauważać pierwsze oznaki starzenia, pielęgnacja skóry przestaje być przypadkowym wyborem – staje się świadomą decyzją. Krem został stworzony z myślą o kobietach, które wiedzą, czego potrzebuje ich skóra. Ale pamiętajmy – wiek to tylko liczba. Każda z nas ma inne potrzeby i nie ma nic złego w sięganiu po produkty, które najlepiej odpowiadają na nasze oczekiwania, niezależnie od metryki.

Krem zamknięty jest w eleganckim, szklanym słoiczku, który od razu przyciąga uwagę swoją minimalistyczną i stylową szatą graficzną. Jego konsystencja jest aksamitna, delikatna i niezwykle przyjemna w aplikacji. Ze względu na swoja lekkość rozprowadza się równomiernie, bardzo szybko się wchłania, a subtelny zapach uprzyjemnia codzienny rytuał pielęgnacyjny. Krem nie pozostawia żadnej warstwy na skórze, nie roluje się, dzięki czemu świetnie nadaje się pod makijaż.

Jeżeli chodzi o skład, nie jest źle, ale nie jest też świetnie. Tak jak w przypadku płynu większość substancji jest w pełni bezpieczna, a tylko niewielka ich część może powodować alergie. W składzie znajdziemy kwas hialuronowy, krzemionkę, kwas mlekowy, inulinę czy biotynę. 

Jeśli chodzi o działanie, krem przywraca skórze sprężystość i gładkość. Jest na tyle uniwersalny, że można go stosować zarówno rano, jak i wieczorem – najlepiej w połączeniu z serum z tej samej linii, co wzmacnia efekty pielęgnacji. Skóra wygląda dobrze, jest gładka i nie jest obciążona. Nie wiem jednak jak poradzi sobie z widocznością zmarszczek czy owalem twarzy, bo u mnie jeszcze w tym temacie jest dobrze. Jednak dbając o skórę odpowiednio wcześnie zapobiegamy utracie jędrności i powstawaniu zmarszczek. 

Dla mnie krem przyjemny w stosowaniu, a efekty jakie daje są dla mnie wystarczające na tym etapie. Najbardziej cieszy mnie jego lekkość, bo krem do twarzy raczej kojarzy mi się z cięższą formułą. Myślę, że kiedyś do niego wrócę.

krem liftingujący


Serum do twarzy, silna redukcja zmarszczek 

Serum ma eleganckie opakowanie, przyjemny zapach i wyjątkową formułę, to wszystko sprawia, że codzienna pielęgnacja staje się prawdziwą przyjemnością. Dozowanie tradycyjnie jak w przypadku tego typu kosmetyków odbywa się za pomocą pipety. 

Skład serum zbliżony jest do kremu. Znajdziemy tutaj inulinę, biotynę, kwas mlekowy, a dodatkowo "smoczą krew". Jest to specjalna żywica, która posiada cenne właściwości m.in. nawilżające, regenerujące, antybakteryjne czy przeciwzapalne. Wiele osób uważa, że to smocza krew ma najsilniejsze działanie antyoksydacyjne na świecie. Dla mnie jest to substancja, które nie znam zbyt dobrze. Do tej pory nie zagłębiałam się w jej właściwości, ale chyba pora to zmienić. 

Serum po nałożeniu pozostawia delikatną warstwę. Na szczęście nie jest ona lepka, ale dotykając twarzy czujemy, że coś na niej jest. Skóra staje się gładka i bardzo w dotyku. Sam krem nie daje takiego efektu, dlatego dobrze jest stosować dodatkowo serum zabezpieczając skórę przed utratą wilgoci. Jest to kosmetyk, który nawilża, ujędrnia i rozświetla skórę. Jak nie przepadam za stosowaniem serum tak teraz się to zmieniło. Jest to kosmetyk, który nie zostawia lepkiej warstwy, nie powoduje nieprzyjemnego efektu "ściągnięcia" skóry, a warstwa która pozostaje sprawia, że skóra jest przyjemna w dotyku oraz gładka. 


serum do twarzy


Jeśli macie ochotę na kosmetyki, które łączą nowoczesną technologię z codzienną pielęgnacją, warto spróbować. Czy wrócę do tych produktów na stałe? Jeszcze nie wiem, bo jest tyle kosmetyków do przetestowania, że nie wiem czy zdążę :) 

Przyznam szczerze, że podeszłam do testów z umiarkowanym entuzjazmem. W końcu ile razy słyszymy o "przełomowych technologiach", które potem okazują się przeciętne? Ale jest coś, co wyróżnia te produkty – subtelność. Nie obciążają skóry, szybko się wchłaniają i nie dają tego uczucia "warstwy", które tak często towarzyszy produktom pielęgnującym. Nie mogę jednak powiedzieć, że zobaczyłam spektakularne efekty. To nie są kosmetyki, które po jednym użyciu zmienią Twoją skórę o 180 stopni. Ale może to właśnie ich siła – powolne, stopniowe budowanie kondycji skóry. 

A Wy? Macie swoje ulubione linie anti-aging? A może Perfecta Skin Was zainteresowała? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach! 😊
Miya Cosmetics Beauty.lab Serum Wzmacniające z fitokolagenem

09:51

Miya Cosmetics Beauty.lab Serum Wzmacniające z fitokolagenem

W świecie pełnym kosmetyków, które obiecują cuda, często trudno jest znaleźć te, które naprawdę działają, a przecież nasza skóra zasługuje na to, co najlepsze – produkty, które są zarówno skuteczne, jak i bezpieczne. To właśnie dlatego marka Miya Cosmetics zdobyła moje zaufanie. Ich filozofia prostoty, naturalnych składników i skuteczności w pielęgnacji skóry wyróżnia ich na tle innych marek.

miya serum

Dziś chciałabym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z jednym z ich produktów –Serum Wzmacniające z Fitokolagenem. To serum obiecuje nie tylko wzmocnić i ujędrnić skórę, ale również nawilżyć ją i odżywić. Jako, że zbliżam się do czterdziestki to zaczynam dostrzegać pierwsze oznaki starzenia, szukam więc produktów, które mogą pomóc mi zachować młody i zdrowy wygląd skóry. Serum z fitokolagenem idealnie wpisuje się w moje potrzeby. Jeśli jesteście ciekawi, czy Serum Wzmacniające z Fitokolagenem Miya jest warte swojej ceny i czy może stać się stałym elementem Waszej pielęgnacji, zapraszam do lektury!

Miya Cosmetics to polska marka kosmetyków, która czerpie inspirację ze stylu życia współczesnych, aktywnych kobiet. Oferują szeroką gamę produktów do pielęgnacji skóry i włosów. Kolorowe, pastelowe opakowania przyciągają wzrok na półkach drogerii. Ich linie pielęgnacyjne zostały stworzone, aby uczynić codzienną pielęgnację prostą i szybką. Kosmetyki te obfitują w naturalne składniki, takie jak oleje roślinne, woski i ekstrakty.

miya serum

Składniki aktywne Beauty.lab Serum Wzmacniającego z Fitokolagenem:
👉Fitokolagen akacjowy [5%]: Zapewnia intensywne i natychmiastowe nawilżenie skóry oraz pomaga utrzymać jej odpowiedni poziom nawilżenia.
👉Niacynamid: Widocznie zmniejsza zmarszczki, poprawia kondycję skóry i jej koloryt, dodając blasku.
👉Roślinny kompleks nawilżający [3%]: Gwarantuje szybkie i długotrwałe nawilżenie, wygładzenie i wzmocnienie bariery ochronnej skóry.
👉Hydrolat z kwiatów czarnego bzu: Nawilża skórę i łagodzi podrażnienia.
👉Kompleks Detoxi-Look® (ekstrakt z kocanki włoskiej i kwiatów stokrotki): Nawilża i rozświetla skórę, sprawiając, że zaczerwienienia i naczynka są mniej widoczne.
👉Inulina: Poprawia wygląd i kondycję skóry, nadając jej zdrowy i promienny wygląd.

Te składniki sprawiają, że serum to kompleksowy produkt, który dba o skórę na wielu poziomach, od nawilżenia po poprawę jej tekstury i kolorytu. 🌿✨

serum miya

Największą zaletą tego typu produktów jest opakowanie, czyli prosta szklana buteleczka z pipetką. Dla mnie to najlepsza forma dozowania, która sprawia, że kosmetyk jest wydajny, a jego stosowanie jest higieniczne (nigdzie nie musimy wkładać brudnego palucha). Dodatkowo przyjemna dla oka szata graficzna w delikatnym pastelowym odcieniu łososiowym. Myślę, że marka nie musi posiadać krzykliwych opakowań, nadrabia bowiem przyjemnym składem.

Serum Miya Cosmetics jest bogate w różnorodne ekstrakty roślinne, a szczególnie cieszy mnie wysoka zawartość hydrolatu z kwiatów czarnego bzu. Przy okazji wspomnę, że jeśli interesuje Was temat hydrolatów to zapraszam tutaj. W składzie serum znajdziemy również glicerynę, niacynamid, ekstrakt z kocanki włoskiej i kwiatów stokrotki oraz inne cenne składniki. Kosmetyk nie zawiera agresywnych środków konserwujących, a jego formuła jest prosta i skoncentrowana na najważniejszych substancjach dla skóry. Serum jest testowane dermatologicznie i okulistycznie, co czyni je bardzo bezpiecznym i przyjaznym dla użytkowników. Kompozycja zapachowa jest delikatna, kwiatowa i nie podrażnia ani skóry, ani oczu, nawet przy aplikacji wokół oczu. 

Na koniec przejdźmy do najważniejszego czyli działania. Serum ma fajną i lekką formułę, dzięki czemu nie klei się na twarzy i nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy. Można go więc stosować z innymi kosmetykami. Jeżeli chodzi o działanie to sprawdza się zwłaszcza jesienią kiedy stosujemy różne zabiegi złuszczające na twarz. Serum jest delikatne i nie powoduje podrażnień, stąd idealnie nawilża podrażnioną skórę. Jako posiadaczka skóry problematycznej serum stosuję głównie jesienią wspomagająco (nawilżająco) podczas głębokiego oczyszczania. Jeżeli chodzi o ochronę przeciwstarzeniową to na szczęście tragedii nie ma i moja skóra potrzebuje jedynie ujędrnienia. Nie wiem więc jak serum radzi sobie ze zmarszczkami. 

Używacie kosmetyków marki Miya? Znacie to serum? Macie jakieś ulubione kosmetyki tej marki?


Hydrolaty w codziennej pielęgnacji: 6 pomysłów na wykorzystanie. Hydrolat oczarowy Creamy w mojej pielęgnacji skóry z niedoskonałościami

06:53

Hydrolaty w codziennej pielęgnacji: 6 pomysłów na wykorzystanie. Hydrolat oczarowy Creamy w mojej pielęgnacji skóry z niedoskonałościami

Hydrolaty to prawdziwe skarby natury, które zyskują coraz większą popularność w świecie pielęgnacji skóry. Mimo to, mam wrażenie, że wiele osób nadal nie docenia ich pełnego potencjału. Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się, dlaczego warto włączyć hydrolaty do swojej rutyny pielęgnacyjnej? Jakie korzyści mogą przynieść Twojej skórze, niezależnie od jej typu – tłustej, mieszanej czy suchej? Dziś chciałabym przedstawić Wam Hydrolat oczarowy Creamy, który idealnie odpowiada potrzebom mojej skóry. Oraz podzielić się z Wami pomysłami na jego zastosowanie w codziennej pielęgnacji. 😊

creamy hydrolat

Czym jest hydrolat?

Hydrolaty, do niedawna uważane przez przemysł kosmetyczny i apteczny za nieistotne produkty uboczne, to wciąż tajemnicza substancja dla wielu z nas. Czy zastanawialiście się kiedyś, co to jest hydrolat i dlaczego warto go używać? Jesteśmy tu, aby to wyjaśnić! Hydrolaty, czyli wody kwiatowe lub roślinne, powstają podczas destylacji olejków eterycznych. Proces ten polega na oddzieleniu olejków eterycznych od wody za pomocą pary wodnej, co skutkuje powstaniem hydrolatów o pH zbliżonym do naturalnego odczynu naszej skóry.

Ale co to oznacza dla naszej pielęgnacji? Hydrolaty, choć kiedyś uznawane za produkt uboczny, okazały się bogate w cenne składniki, takie jak flawonoidy, antyoksydanty, sole mineralne i fenole. Dzięki temu ich działanie jest niezwykle wszechstronne. Hydrolaty można stosować na twarz, ciało, a nawet włosy, czerpiąc z nich korzyści płynące z natury przy każdej aplikacji.

Naturalne hydrolaty to skarbnica dobroczynnych właściwości. Każdy z nich ma unikalny skład i działanie, dlatego warto eksperymentować i znaleźć ten idealny dla siebie. Niezależnie od tego, czy masz cerę suchą, tłustą czy wrażliwą, wśród hydrolatów z pewnością znajdziesz swojego ulubieńca.

Wielu z nas zastanawia się: co daje hydrolat? Zarówno hydrolaty roślinne, jak i wody kwiatowe mają szeroki zakres korzyści i właściwości. Oto niektóre z najważniejszych:

  • Nawilżają i odświeżają skórę,

  • Zmiękczają skórę,

  • Działają antybakteryjnie,

  • Łagodzą podrażnienia i poparzenia,

  • Eliminują zaczerwienienia skóry,

  • Zmniejszają opuchliznę,

  • Tonizują i ściągają skórę,

  • Regulują wydzielanie sebum,

  • Nawilżają włosy,

  • Wzmacniają cebulki włosowe,

  • Łagodzą dolegliwości po ukąszeniach owadów.

Czas zatem odkryć moc hydrolatów i włączyć je do codziennej pielęgnacji! 💧🌿✨

6 sposobów na wykorzystanie hydrolatów w pielęgnacji 

Wody kwiatowe to niezwykle wszechstronne produkty, które można wykorzystać na różne sposoby. Dotyczy to praktycznie wszystkich rodzajów hydrolatów, w tym również tych z oczaru, ogórka czy różanego. Chętnie podzielę się z Wami 6 pomysłami na ich zastosowanie w codziennej pielęgnacji:

Tonik do twarzy - Najczęstsze użycie hydrolatów polega na oczyszczaniu i wyrównywaniu pH skóry, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji. Dla mnie to podstawowe zastosowanie hudrolatu i od jakiegoś czasu praktycznie zrezygnowałam z tradycyjnych toników.

Kompres na powieki - Naturalne hydrolaty doskonale sprawdzają się jako kompresy na powieki, pomagając w redukcji cieni pod oczami. 

Płyn micelarny - Hydrolat może być stosowany do mycia i oczyszczania skóry, choć nie zawsze poradzi sobie ze wszystkimi produktami do makijażu. Najlepiej używać go jako uzupełnienie po demakijażu.

Maseczka z hydrolatu - Wystarczy nasączyć suche płaty z włókniny lub skompresowane maseczki hydrolatem i nałożyć na twarz. W zależności od wybranego hydrolatu, możemy uzyskać różne efekty, takie jak łagodzenie podrażnień, nawilżenie, odświeżenie czy zmniejszenie opuchlizny.

Podkład pod olej - Jeśli używałyście naturalnych olejów w pielęgnacji skóry, wiecie, że mogą pozostawić tłustą powłokę. Spryskanie skóry hydrolatem przed nałożeniem oleju pomaga w jego lepszym wchłanianiu i rozprowadzaniu, a także wzbogaca pielęgnację o dodatkowe korzyści. Ten sposób można także stosować na włosy.

Mgiełka do ciała i włosów - To mój ulubiony sposób na użycie hydrolatów latem. Fantastycznie odświeżają i chłodzą w upalne dni, zwłaszcza trzymane w lodówce. Nawilżają skórę i włosy, przynosząc ulgę i świeżość. Z powodzeniem zastępują wodę termalną. 

Hydrolaty to prawdziwe skarby natury, które warto włączyć do codziennej rutyny pielęgnacyjnej! 💧🌿✨

CREAMY hydrolat oczarowy

Jako posiadaczka skóry z niedoskonałościami chętnie sięgam po hydrolat oczarowy. Ma on wiele korzystnych właściwości, w tym tonizowanie, odświeżanie, działanie ściągające, przeciwzapalne oraz łagodzenie podrażnień. Dodatkowo, działa antyoksydacyjnie, co wspomaga walkę z procesami starzenia się skóry. Polecany jest do pielęgnacji skóry skłonnej do niedoskonałości i nadmiaru sebum. 

Dla mnie hydrolat oczarowy Creamy to kosmetyczny hit. Creamy to polsko-haitańska marka kosmetyków, która nie testuje na zwierzętach, a swoje kosmetyki produkuje w Polsce. Dodam jeszcze, że wszystkie produkty Creamy pakowane są w szklane, zwrotne opakowania! Za każde zwrócone opakowanie firma przekazuje 1 zł na wybraną przez nas organizację, dzięki temu realnie przyczynia się do ochrony środowiska. Czy to nie brzmi wspaniale? 


hydrolat aczarowy

Hydrolat zamknięty jest w białej, szklanej buteleczce o pojemności 100 ml z minimalistycznymi, czarnymi nadrukami. Na buteleczce naklejona jest etykieta informacyjna - można ją z powodzeniem usunąć, ale zawiera ona wszystkie niezbędne informacje tak by mieć je zawsze pod ręką. 

hydrolat oczarowy

Hydrolat w standardowej cenie kupimy za 75 zł, warto polować na promocje bo wtedy znajdziemy go za mniej niż 50 zł. Przy stosowaniu kosmetyku dwa razy dziennie powinien nam wystarczyć na około 1,5 miesiąca. Myślę, że warto wydać na niego te pieniądze.

Hydrolat stosuję głównie jako tonik, dzięki niemu już nie kupuję tradycyjnych toników - no chyba, że jakiś bardzo mnie zaciekawi. Moja skóra od czasu kiedy stosuję hydrolat można z czystym sumieniem powiedzieć, że się znormalizowała. 

creamy hydrolat


Zastanawiam się, jak Wy wykorzystujecie hydrolaty w swojej codziennej pielęgnacji? Czy macie jakiegoś ulubieńca? 😊



Peeling kwasowy – jak stosować, aby osiągnąć najlepsze efekty? Właściwości i korzyści dla Twojej skóry + Test Oxygenetic Acid Peel AHA + PHA Przeciwstarzeniowy peeling kwasowy

01:24

Peeling kwasowy – jak stosować, aby osiągnąć najlepsze efekty? Właściwości i korzyści dla Twojej skóry + Test Oxygenetic Acid Peel AHA + PHA Przeciwstarzeniowy peeling kwasowy

Peeling to podstawowy kosmetyk w pielęgnacji skóry, szczególnie tej z niedoskonałościami, ponieważ pomagają złuszczyć martwy naskórek i poprawić teksturę cery. Coraz większą popularnością cieszą się peelingi kwasowe, które działają głębiej niż tradycyjne peelingi mechaniczne, oferując kompleksowe efekty – od wygładzenia skóry po redukcję przebarwień i zmniejszenie widoczności porów. Dziś chciałam podzielić się wrażeniami z testowania przeciwstarzeniowego peelingu kwasowego Oxygenetic. To produkt, który łączy delikatność z intensywnym działaniem, dzięki czemu świetnie sprawdza się przy cerze z problemami, takiej jak moja. W dalszej części tekstu opowiem więcej o jego składnikach, działaniu i o tym, jak najlepiej wprowadzić peelingi kwasowe do swojej pielęgnacji.

oxygenetic

Peelingi kwasowe oferują niezwykle zróżnicowane efekty i zastosowania, a ich wybór zależy przede wszystkim od potrzeb naszej skóry. Wyróżnić można dwa główne rodzaje – peelingi lecznicze, które wymagają specjalistycznej konsultacji i są wykonywane w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych. W takim przypadku ekspert dobiera odpowiednie kwasy, ich stężenie i częstotliwość zabiegów, co pozwala na uzyskanie indywidualnie dopasowanych rezultatów, np. redukcji trądziku czy przebarwień. Kiedy byłam nastolatką i borykałam się z problemem trądziku, często korzystałam z tej opcji. Niestety do tanich ona nie należała... Był to jednak czas kiedy próbowałam wszelkich dostępnych metod walki z moim problemem. 

Z drugiej strony mamy peelingi kwasowe przeznaczone do domowej pielęgnacji, które dostępne są w formie gotowych kosmetyków. W tej kategorii można znaleźć produkty o różnym działaniu, od delikatnych formuł nawilżających po intensywnie złuszczające, które pomagają poprawić strukturę skóry, wyrównać jej koloryt czy zmniejszyć widoczność porów. Wybór odpowiedniego peelingu kwasowego warto uzależnić od kondycji skóry i oczekiwanego efektu. 

Na rynku dostępne są kosmetyki zawierające różne rodzaje kwasów w odpowiednich stężeniach, dostosowanych do konkretnych potrzeb skóry. Wybór jest naprawdę szeroki – od kremów i toników po serum i peelingi kwasowe. Jednym z produktów w tej kategorii jest Oxygenetic, który dzięki swojej unikalnej formule został stworzony z myślą o pielęgnacji przeciwstarzeniowej. Jego składniki aktywne skutecznie wspomagają regenerację skóry, redukując widoczność zmarszczek i poprawiając jej ogólną kondycję. Jak wiadomo po 30 roku życia skóra potrzebuje już nieco innej pielęgnacji. Jeśli natomiast do 30 mamy coraz dalej, a jesteśmy już przed 40 (tak jak ja) to człowiek coraz częściej zaczyna myśleć o zmarszczkach, dlatego ten kosmetyk aktualnie wpisuje się w moje "zainteresowania"😁

Czym jest peeling kwasowy? Czym różni się od zwykłego peelingu?

Peeling kwasowy jest peelingiem chemicznym i zawiera różnorodne składniki aktywne, w tym jeden lub kilka kwasów o różnych właściwościach. Ich działanie opiera się na rozpuszczaniu substancji spajającej komórki naskórka, co wspomaga proces złuszczania i odsłania świeżą, lepiej wyglądającą skórę. Dzięki temu odblokowuje ujścia gruczołów łojowych i przyspiesza regenerację skóry. Stymulacja procesów naprawczych prowadzi do zwiększenia produkcji kolagenu i elastyny, co sprzyja wygładzaniu zmarszczek oraz wyrównaniu kolorytu cery. Tego typu peelingi wspierają również eliminację niedoskonałości, ujednolicają teksturę skóry i działają przeciwstarzeniowo, dając efekt zdrowej i odświeżonej cery. Są to zupełnie inne peelingi niż te mechaniczne zawierające ścierające drobinki, które kojarzymy. Osobiście jako właścicielka skóry z niedoskonałościami uważam wszelkie peelingi za podstawowy kosmetyk w pielęgnacji. 

oxygenetic

Stosowanie, efekty i przeciwskazania do stosowania

Peeling kwasowy stosujemy w ramach kuracji trwającej 3 tygodnie, aplikując go na noc. W pierwszym tygodniu zaleca się stosowanie co drugi dzień, aby stopniowo przyzwyczaić skórę do działania kwasów. W kolejnych tygodniach można zwiększyć częstotliwość i stosować peeling codziennie, aż do zakończenia kuracji. Aby podtrzymać efekt należy "przypominająco" stosować peeling 1-2 razy w tygodniu. Takie podejście minimalizuje ryzyko podrażnień i pozwala skórze odpowiednio reagować na silne składniki aktywne.

Peeling Oxygenetic działa wielokierunkowo – skoncentrowany jest na redukcji zmarszczek, poprawie jędrności skóry, wyrównaniu kolorytu i głębokim nawilżeniu. Kluczowym efektem jest złuszczenie naskórka, co sprzyja regeneracji i odsłania zdrowsze, bardziej sprężyste warstwy skóry.

Nie każdy może korzystać z peelingów kwasowych, choć ich zastosowanie jest bardzo wszechstronne. Istotne jest, aby pamiętać, że takie produkty zwiększają wrażliwość skóry na słońce, dlatego konieczne jest stosowanie filtrów przeciwsłonecznych (minimum SPF 30) w trakcie kuracji i tydzień po jej zakończeniu. Wiedząc o tym najczęściej decyduje się na przeprowadzenie kuracji jesienią, wtedy nasłonecznienie jest mniejsze, a nasz dzień często wygląda tak, że rano wychodzimy z domu kiedy jest ciemno i tak samo wracamy.

Każdy peeling ma swoje specyficzne przeciwwskazania, które są opisane na opakowaniu. Zawsze warto zapoznać się z informacjami od producenta, aby upewnić się, że produkt jest odpowiedni dla naszego typu skóry i jej potrzeb.

Peeling kwasowy Oxygenetic został zaprojektowany jako element wieczornej pielęgnacji, działając przez całą noc. Niewielką ilość produktu należy delikatnie nałożyć cienką warstwą na twarz i dekolt, unikając wrażliwych okolic oczu. Rano wystarczy przemyć twarz ulubionym środkiem oczyszczającym i kontynuować standardową pielęgnację dzienną.

Wprowadzając do swojej pielęgnacji kosmetyk z kwasami, warto postępować z rozwagą. Zaleca się wybór tylko jednego produktu na początek i rozpoczęcie od niższych stężeń, aby umożliwić skórze stopniową adaptację. Dzięki temu można znacznie ograniczyć ryzyko wystąpienia podrażnień. W przypadku pojawienia się niepożądanych reakcji skórnych podczas stosowania kosmetyku z kwasami, należy natychmiast przerwać jego używanie, aby zapobiec dalszym uszkodzeniom lub pogorszeniu kondycji skóry. Więc jeśli dopiero zaczynasz przygodę z kwasami, zaleca się wprowadzać je stopniowo i unikać łączenia z innymi intensywnymi produktami, takimi jak toniki czy kremy z kwasami czy głęboko oczyszczające maseczki (np. z glinką). Takie podejście minimalizuje ryzyko podrażnień i pozwala skórze adaptować się do nowych składników aktywnych.

Oxygenetic Acid Peel AHA + PHA Przeciwstarzeniowy peeling kwasowy

Opis na opakowaniu peelingu jest bardzo szczegółowy i bogaty w informacje o jego właściwościach. Opakowanie jest minimalistyczne i czytelne. Moja wymagająca cera bardzo dobrze reaguje na peelingi, które przyczyniają się do widocznej poprawy jej wyglądu. Regularne stosowanie sprawia, że skóra staje się jaśniejsza, bardziej świeża i pełna blasku. Dodatkowo, dzięki temu zabiegowi, kosmetyki pielęgnacyjne, które stosuję później, mają możliwość lepszego wchłaniania się i efektywniejszego działania. Ten peeling doskonale spełnia moje potrzeby w zakresie odnowy skóry. Zachwyca mnie jego przyjemna, kremowa konsystencja oraz subtelny, delikatny zapach, który uprzyjemnia cały proces pielęgnacji.

oxygenetic

Pierwsze efekty, które zauważyłam, to wyraźne oczyszczenie skóry i zmniejszenie niedoskonałości. Po spłukaniu kosmetyku na twarzy pozostaje lekka warstwa ochronna, która nie przeszkadza w codziennej pielęgnacji, a wręcz zabezpiecza skórę przed utratą wody. Jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, to wierzę, że działa prewencyjnie. Jeżeli chodzi o przebarwienia to stosowałam niedawno kurację wyrównującą koloryt skóry, więc nie zauważyłam spektakularnych efektów, ale myślę, że stosowaniu peelingu rozjaśnia przebarwienia. Stosowanie kosmetyku jest całkiem przyjemne i myślę, że sięgnę po niego ponownie.

Podsumowując, peeling kwasowy Oxygenetic to doskonały wybór dla osób szukających kompleksowej pielęgnacji przeciwstarzeniowej i regenerującej. Regularne stosowanie tego produktu nie tylko wygładza skórę, poprawiając jej elastyczność i jędrność, ale także przyspiesza procesy regeneracyjne i rozjaśnia przebarwienia. Jego delikatna konsystencja i efektywne działanie sprawiają, że idealnie wpisuje się w jesienno-zimową rutynę pielęgnacyjną. Jeśli chcecie zadbać o swoją cerę w sposób profesjonalny, ten produkt zdecydowanie warto wypróbować.

Czy miałaś doświadczenie z kwasami? Czy używasz ich samodzielnie w domu, czy może zdecydowałaś się na zabiegi u kosmetyczki?

SYLVECO Łagodzący krem pod oczy - Naturalna Pielęgnacja Twojej Delikatnej Skóry

00:00

SYLVECO Łagodzący krem pod oczy - Naturalna Pielęgnacja Twojej Delikatnej Skóry

Skóra pod oczami to jedno z najbardziej wymagających miejsc na naszej twarzy. Jest cienka, delikatna i często pierwsza zdradza oznaki zmęczenia czy upływającego czasu. Jeśli szukasz produktu, który zadba o tę wrażliwą okolicę, SYLVECO Łagodzący Krem pod Oczy może być właśnie tym, czego potrzebujesz. Ten kosmetyk to połączenie skuteczności, bezpieczeństwa i przyjaznego składu, które doskonale sprawdza się w codziennej pielęgnacji.

krem pod oczy

SYLVECO to polska marka znana z kosmetyków opartych na naturalnych składnikach. Łagodzący krem pod oczy to produkt, który spełni oczekiwania nawet wymagających osób. Oto kilka powodów, dla których warto sięgnąć po ten krem:

🌿 Naturalny skład – Krem bazuje na roślinnych składnikach aktywnych, takich jak ekstrakt z chabru bławatka czy olej arganowy, które koją, regenerują i nawilżają skórę.

Delikatne działanie – Idealny do stosowania na skórze wrażliwej, alergicznej czy skłonnej do podrażnień. Łagodna formuła sprawia, że produkt można używać nawet dwa razy dziennie.

💧 Długotrwałe nawilżenie – Dzięki składnikom takim jak olej sojowy czy masło shea, krem wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry i zapewnia jej odpowiedni poziom nawodnienia.

👁️ Efekt wygładzenia – Regularne stosowanie sprawia, że skóra staje się bardziej elastyczna, gładka, a drobne zmarszczki i oznaki zmęczenia są mniej widoczne.

Łagodzący krem pod oczy Sylveco

Sekretem skuteczności tego kremu jest starannie dobrany skład. Bogactwo naturalnych olei, takich jak olej z pestek winogron, olej sojowy i arganowy, w połączeniu z odżywczym masłem shea, zapewnia skórze intensywne nawilżenie i odżywienie. Dodatkowo, ekstrakty z bławatka i świetlika działają kojąco i przeciwzapalnie, poprawiając kondycję nawet najbardziej wrażliwej skóry. Co ważne, formuła kremu jest delikatna, więc mogą go stosować zarówno młode osoby, jak i te z dojrzałą cerą. Dokładny skład możecie sobie sprawdzić na Lupie Kosmetycznej.

krem pod oczy

Opakowanie kremu ma 30 ml i kosztuje nawet 50 zł, dlatego warto polować na promocje. Po otwarciu krem należy zużyć w pół roku od pierwszego otwarcia. Nie jest to łatwe zadanie, bo krem ma pojemność standardowego kremu i przy swojej wydajności wystarcza na dłużej... Może warto to przemyśleć i zrobić mniejsza pojemność? Plus za wygodny aplikator, który jest bardzo higieniczny. Wielokrotnie podkreślałam, że jest to moja ulubiona forma dozowania. Krem ma lekką i rzadką konsystencje. Dzięki temu świetnie się rozprowadza i szybko wchłania. Produkt jest praktycznie bezzapachowy, co dodatkowo jest jego zaletą.

sylveco krem pod oczy

Uwielbiam ten krem za jego lekką formułę! Według mnie to nawet bardziej emulsja niż krem. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu i nie roluje się pod makijażem. To idealny kosmetyk dla zabieganych osób, które chcą szybko przygotować skórę do makijażu. Dodatkowo, delikatna formuła nawilża wrażliwą skórę wokół oczu, sprawiając, że wygląda ona na wypoczętą i promienną. Z czasem moje cienie pod oczami zostały zredukowane i skóra zyskała nowy blask. To się chwali.

Podsumowując, SYLVECO Łagodzący krem pod oczy to doskonały wybór dla osób poszukujących naturalnej i skutecznej pielęgnacji wrażliwej skóry wokół oczu. Jego delikatna formuła, bogata w starannie dobrane składniki, nie tylko koi i nawilża, ale także wzmacnia skórę, pomagając w redukcji cieni i opuchlizny. To produkt, który łączy w sobie prostotę, bezpieczeństwo i efektywność – idealny zarówno na co dzień, jak i w odpowiedzi na szczególne potrzeby skóry.

Znacie kosmetyki Sylveco? Stosujecie kremy pod oczy? Co sądzicie o tym kremie?

FLOSLEK PEELLOVE® MARINE GOMMAGE - peeling do twarzy z kwasami AHA

00:00

FLOSLEK PEELLOVE® MARINE GOMMAGE - peeling do twarzy z kwasami AHA

Gommage, pochodzący z Azji, to prawdziwa rewolucja w pielęgnacji skóry. Ten innowacyjny peeling, oparty na naturalnych enzymach i delikatnych kwasach owocowych, działa jak gumka do ścierania, usuwając martwy naskórek i oczyszczając pory. Dzięki swojej skuteczności i łatwości stosowania, gommage podbił serca kobiet na całym świecie. Czy wiesz, że regularne stosowanie gommage może poprawić koloryt skóry, zmniejszyć widoczność porów i opóźnić procesy starzenia? Zainteresowanie tego rodzaju pielęgnacją sprawiło, że chętnie przetestowałam Marine Gommage od Floslek.

peeling gommage

Masz problem z rozszerzonymi porami i niedoskonałościami? Gommage może być Twoim sprzymierzeńcem! Dzięki zawartości kwasów owocowych skutecznie oczyszcza pory, zmniejsza ich widoczność i poprawia koloryt skóry. Regularne stosowanie gommage pomoże Ci uzyskać zdrową i promienną cerę.

Od pierwszego spojrzenia zakochałam się w tym produkcie! Słodkie opakowanie przyciąga wzrok i sprawia, że chętnie sięgam po niego ponownie. Konsystencja żelu podczas masażu zmienia się w małe, gumowe kuleczki, które delikatnie złuszczają skórę, pozostawiając ją miękką i gładką jak aksamit. Od lat jestem fanką wszelkiego rodzaju peelingów i zdecydowanie gommage to coś dla mnie. Peeling oczyszcza skórę dokładnie, a pomimo zawartości kwasów AHA nie wysuszając ją przy tym nadmiernie. Pory z czasem stają się mniej widoczne, a skóra staje się jednolita. Jak by wierzchnia warstwa naszej skóry została wymieniona na młodszą i ładniejszą. Peeling Floslek jest przystępny cenowo, a przy tym skuteczny. Wiadomo, że nie jest to produkt wow, ale warto go przetestować.

peeling gommage

A Wy jaki peeling lubicie najbardziej? Znacie peeling gommage?